Łatwo zapomnieć, jak wiele treści, nawet zwykłym spotkaniom, nadaje charakterystyczny dźwięk naszej mowy. To drgania strun głosowych decydują o intymnym albo rubasznym charakterze rozmowy. Te fałdy głosowe, wprawiane w wibracje przez powietrze, są umiejscowione w krtani. Niestety, niektórzy z nas tracą ten narząd, na przykład na skutek choroby nowotworowej. Rak krtani jest najczęstszym złośliwym nowotworem rejonu głowy i szyi. Czy usunięcie krtani oznacza pozbawienie mowy lub możliwości ekspresji?
Zabieg usunięcia krtani, często niezbędny element leczenia choroby nowotworowej tego narządu, to laryngektomia. Po operacji mówienie najczęściej wciąż jest możliwe – chociaż głos brzmi inaczej niż przed operacją. Z jakimi problemami związanymi z używaniem nowego głosu muszą zmierzyć się pacjenci? I czy są szanse na ich rozwiązanie?
Kto i jak mówi bez krtani?
Po całkowitym usunięciu krtani (wraz ze strunami głosowymi) w większości przypadków można się nauczyć mówienia na nowo. Metod jest kilka. Polscy pacjenci najczęściej stosują mowę przełykową – najtrudniejszą, ale niewymagającą żadnych przyrządów. Polega ona na generowaniu drgań powietrza przepływającego przez przełyk, jak to się dzieje przy odbijaniu. Innym rozwiązaniem jest laryngofon, czyli tzw. krtań elektroniczna – urządzenie umieszczane zazwyczaj przy policzku lub podbródku produkuje brzęczący dźwięk, ten dociera do ust, a poruszanie ustami i językiem umożliwia mówienie. Trzeci sposób to proteza. W metodzie tchawicowo-przełykowej powietrze wydychane z płuc trafia do małej silikonowej protezy, która łączy przełyk z tchawicą. Wydawanie głosu jest możliwe przez chwilowe zasłanianie stomy, czyli otworu w gardle. Można to robić palcem lub naciskając na założony na stomę wymiennik ciepła i wilgoci.
– W samej Polsce około 1500-2000 osób rocznie ma usuwaną krtań. Szacuje się, że na całym świecie osób po takim zabiegu jest od 200-300 tys. do pół mln. Wcześniej problem dotyczył najczęściej mężczyzn w starszym wieku, co było związane z paleniem papierosów i piciem wysokoprocentowego alkoholu. Obecnie to się zmienia. Przybywa kobiet, młodych osób, a to ze względu na różne czynniki środowiskowe. Należy też pamiętać, że osoby z wymową atypową to nie tylko pacjenci po laryngektomii. Są to także ludzie po udarach, z mózgowym porażeniem dziecięcym czy chorobą Parkinsona – mówi Konrad Zieliński z Uniwersytetu Warszawskiego.
Szczególne potrzeby mówiących z trudnością
Bez względu na stosowaną metodę, mówienie po usunięciu krtani nie brzmi tak jak wcześniej. Dla osób laryngektomowanych – czyli tych, które przeszły zabieg – wiąże się to z dyskomfortem i stanowi często wyzwanie. Dzięki wzmacniaczowi głosu mogą być lepiej słyszane i zrozumiane. Wciąż jednak trudno jest im mówić naturalnie w różnych sytuacjach. Badacze z Wydziału Psychologii UW – Konrad Zieliński i prof. dr hab. Joanna Rączaszek-Leonardi – analizują potrzeby komunikacyjne osób po operacji usunięcia krtani za pomocą teorii ośrodków zachowania, czyli przyglądają się wyjątkowo trudnym sytuacjom, w których takie osoby się znajdują czy też mogą się znaleźć. Bywa przecież, że ludzie chcą być cisi i delikatni lub zdecydowani i poważni, a nawet groźni. Zależy im na wtopieniu się w otoczenie akustyczne oraz na dynamice głosu dostosowanej do konkretnej sytuacji. Chcą mówić w sposób dopasowany do okoliczności – czy to podczas rozmowy telefonicznej, czy to czytając bajkę dziecku albo korzystając z komunikacji miejskiej. Chcą wywierać dobre wrażenie na nowych osobach, śpiewać przy ognisku i opowiadać żarty z odpowiednią modulacją.
– Staramy się przygotować zestaw wytycznych, praktyczne narzędzie, które pokaże, jak badać osoby z wymową atypową nie tylko z perspektywy głosu, ale z perspektywy interakcji. Chcemy przyjrzeć się, jakie sytuacje są dla nich ważne, częste i problematyczne. Następnie będziemy dostosowywać urządzenie do potrzeb danej osoby, czyli nie tak, jak to się robi obecnie, gdy przygotowuje się urządzenia dla całej populacji (co jest absurdalne, bo dana metoda mowy będzie dobra dla danej osoby tylko w konkretnej sytuacji). W domu używam szeptu, ale gdy rozmawiam z kimś przez telefon, używam krtani elektronicznej. Innego mikrofonu używam na konferencji, a jeszcze innego na co dzień. Naszym celem jest znalezienie metodologii, która pozwoli osiągnąć to, żeby technologia mogła zaspokajać różnorodne potrzeby komunikacyjne – tłumaczy Konrad Zieliński, który zna ten problem dość dobrze, z własnych doświadczeń.
Teoria i technologia w działaniu
Wnikliwe analizy konkretnych sytuacji, tworzących specyficzne potrzeby komunikacyjne, pozwalają badaczom sugerować rozwiązania technologiczne dopasowane do wielu sytuacji. Śpiewanie przy ognisku czy inne okoliczności towarzyskie wymagają łączenia mówienia z jedzeniem albo mówienia i wolnych rąk (co jest niemożliwe, kiedy ktoś, aby mówić, musi zasłaniać dłonią stomę). Konkretne sytuacje rodzą konkretne wyzwania technologiczne. Badacze z Uniwersytetu Warszawskiego są zaangażowani nie tylko w analizy potrzeb osób z atypową wymową, ale też działają na ich rzecz. Startup Uhura Bionics stworzył wzmacniacz głosu Voxflow oraz pracuje nad elektroniczną krtanią o indywidualnie dopasowanym brzmieniu głosu. Być może już w niedalekiej przyszłości społeczność osób z wymową atypową otrzyma technologię pozwalającą im ekspresyjnie i różnorodnie uczestniczyć we wszelkich sytuacjach, w których dochodzi do interakcji między ludźmi.