1. Kiedy urodził się Chopin?
Nie ma co do tego pełnej zgody. W akcie chrztu z parafii Brochów, a także w akcie cywilnym, wpisano 22 lutego 1810 roku. Jednak sam kompozytor i jego rodzina podawali w listach inną datę – 1 marca 1810 roku. Ta rozbieżność zapoczątkowała długotrwały spór biografów.
Zamieszanie widać także w inskrypcjach: dawna tablica w kościele Świętego Krzyża w Warszawie, gdzie spoczywa serce Chopina, podawała błędną datę 2 marca 1809 roku, natomiast na urnie z sercem widniał już napis: 1 marca 1810 roku. Sprzeczność długo pozostawała niezauważona.
Na początku XX wieku biograf Ferdynand Hoesick, który odnalazł dokumenty metrykalne, spopularyzował lutową wersję. W 1935 roku wymieniono warszawską tablicę, zastępując dawną datą 22 lutego. Kilkadziesiąt lat później Bronisław E. Sydow, analizując korespondencję Chopina z rodziną, wskazał jednak ponownie na 1 marca – i to tę datę uważa się dziś za najbardziej prawdopodobną. W liście do Towarzystwa Polsko-Literackiego w Paryżu kompozytor napisał: FF. Chopin, urodzony dnia 1 marca 1810 roku we wsi Żelazowa Wola – podaje Narodowy Instytut Fryderyka Chopina.

2. Polak z francuskim akcentem
Ojciec Fryderyka, Nicolas (Mikołaj) Chopin, pochodził z Francji – urodził się w 1771 roku w Marainville-sur-Madon, ale większość życia spędził w Polsce, to z Polską związał się na stałe. Przyjechał tu jako szesnastolatek wraz z rodziną Weydlichów, która zarządzała majątkiem hrabiego Paca. Początkowo pracował w dobrach ziemiańskich na Mazowszu, by po kilku latach przenieść się do Warszawy. Tu znalazł swoje miejsce i nigdy już Polski nie opuścił. W Warszawie pracował jako guwerner i nauczyciel młodzieży szlacheckiej. Przez pewien czas uczył w rodzinie Łączyńskich w Kiernozi, gdzie jego uczennicą była Maria Łączyńska, która przeszła do historii jako Maria Walewska – wielka miłość Napoleona.
Nicolas Chopin był muzykiem amatorem, grywał na flecie i skrzypcach. Matka kompozytora, Justyna z Krzyżanowskich, prawdopodobnie grała na fortepianie i śpiewała, dzięki czemu dom Chopinów od początku wypełniała muzyka.
Fryderyk był drugim dzieckiem w rodzinie – miał starszą siostrę Ludwikę oraz młodsze Izabelę i Emilię. Wkrótce po jego narodzinach, w 1810 roku, rodzina przeprowadziła się do Warszawy, gdzie Nicolas został nauczycielem języka francuskiego w Liceum Warszawskim mieszczącym się w Pałacu Saskim.
Gdy Fryderyk skończył sześć lat, rozpoczął naukę u Wojciecha Żywnego (Vojtěcha Živnego) – czeskiego pianisty i skrzypka, który wprowadził go w świat muzyki klasycznej, nie ograniczając jednak jego twórczej swobody i wyobraźni.
3. „Cudowne dziecko” Warszawy
Już jako kilkuletni chłopiec komponował własne polonezy i mazurki. W wieku ośmiu lat dał pierwszy publiczny koncert – 24 lutego 1818 roku – podczas wieczoru charytatywnego zorganizowanego przez Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności w Pałacu Radziwiłłowskim. Tablica na fasadzie Pałacu Prezydenckiego przypomina dziś to wydarzenie: „24 lutego 1818 roku 8-letni Fryderyk Chopin dał swój pierwszy występ publiczny na wieczorze zorganizowanym przez Warszawskie Towarzystwo Dobroczynności w Pałacu Radziwiłłowskim (dziś Prezydenckim)”.
Wieść o jego talencie rozeszła się błyskawicznie. W prasie pisano: „Prawdziwy geniusz muzyczny: nie tylko z łatwością wygrywa sztuki najtrudniejsze, ale jest już kompozytorem tańców i wariacji”.
Warszawa szybko okrzyknęła go „polskim Mozartem”. Chopin grywał dla arystokracji, a jego utwory w ręcznie przepisywanych kopiach krążyły po salonach stolicy.

4. Chopin – student Uniwersytetu Warszawskiego
Rodzina Chopinów w 1817 r. przeprowadziła się na teren dzisiejszego Kampusu Głównego i mieszkała tam aż do 1827 r. Nicolas dalej uczył w liceum, ale oprócz tego prowadził u siebie pensję dla kilku uczniów spoza Warszawy, więc młody Fryderyk prócz towarzystwa rodziców i trzech sióstr miał także bliskich kolegów. Mieszkając na terenie uczelni rozwijał talent, nawiązywał przyjaźnie i kształtował osobowość. Do tych tradycji nawiązuje dziś festiwal fortepianowy „Chopin był z UW!”, organizowany corocznie przez Fundację Universitatis Varsoviensis.
Fryderyk był studentem Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1826–1829 kształcił się w Szkole Głównej Muzyki, która była częścią Wydziału Nauk i Sztuk Pięknych Uniwersytetu Warszawskiego, pod okiem kompozytora i pedagoga Józefa Elsnera. To właśnie on, zachwycony niezwykłym talentem młodego pianisty, wpisał na jego świadectwie krótką, lecz znaczącą notę: „Szczególna zdolność, geniusz muzyczny”.
– Fryderyk Chopin jest związany z Uniwersytetem Warszawskim nie tylko jako student, ale przede wszystkim jako członek akademickiej społeczności. Więź młodego Fryderyka z uniwersytetem nie była krótkotrwała ani przypadkowa, ale bardzo głęboka, zaważyła na jego osobowości. Znamy jego intelektualne zachwyty akademickimi wykładami – tłumaczy dr Krzysztof Mordyński, kustosz Muzeum UW.

– Rodzina Chopinów mieszkała w budynku, który dzisiaj nazywany jest gmachem Porektorskim, gdyż swoje apartamenty mieli tam rektor uczelni Wojciech Szweykowski oraz rektor Liceum Warszawskiego Samuel Bogumił Linde. Mieszkali tam także profesorowie ze swoimi rodzinami. To była ówczesna intelektualna elita Królestwa Polskiego, śmietanka rodzącej się nowej warstwy społecznej, polskiej inteligencji. Profesorowie różnych dziedzin nauki znali Fryderyka i traktowali trochę jak bratanka, możemy przypuszczać, że wprowadzali go w tematy swoich dziedzin naukowych. Profesor zoologii Feliks Paweł Jarocki zabrał osiemnastoletniego Fryderyka w podróż do Berlina, by poznał tamtejszy świat naukowy, a z listów samego Fryderyka wiemy, że uczęszczał na wykłady profesora literatury Kazimierza Brodzińskiego i historyka Feliksa Bentkowskiego, odwiedzał wystawy sztuki organizowane w gmachach uniwersyteckich. Życie w społeczności akademickiej rozwinęło zainteresowania intelektualne, kulturalne i uczucia patriotyczne Fryderyka – mówi dr Mordyński.
W 1827 r. Chopinowie przeprowadzili się na drugą stronę Krakowskiego Przedmieścia, do oficyny pałacu Czapskich (tam jest tablica pamiątkowa), ale nie zerwało to związków Chopina z uniwersytetem. To było miejsce, za którym tęsknił przez resztę swojego życia, gdy opuścił Polskę. Z Uniwersytetem Warszawskim łączyły go wspomnienia najpiękniejszego, nastoletniego okresu życia.

W tym czasie tworzył już swoje pierwsze większe dzieła – m.in. Sonatę c-moll op. 4 czy Fantazję na tematy polskie op. 13, a przede wszystkim dwa koncerty fortepianowe. Wakacje spędzał w majątkach zaprzyjaźnionych rodzin, gdzie zasłuchany w muzykę ludową notował melodie i rytmy, które później stały się sercem jego mazurków.
Po zakończeniu nauki wyjechał do Wiednia, tu dwukrotnie wystąpił publicznie i wzbudził entuzjastyczne recenzje. Austriacka prasa pisała: „W panu Chopinie poznaliśmy jednego z najznakomitszych pianistów, pełnego delikatności i najgłębszego uczucia”.
Chopin, choć potrafił zachwycać techniką, grał inaczej niż większość pianistów jego czasów. Zamiast efektownych popisów wybierał subtelność, wyrafinowanie i bogactwo emocji. Każdy koncert wypełniały niuanse – drobne zmiany tempa, dynamiki czy barwy sprawiały, że żadne wykonanie nie było takie samo. Wolał kameralne wnętrza od wielkich sal, bo pragnął bezpośredniego kontaktu z publicznością. Dla niego każdy występ był aktem twórczym. Nie dbał o wirtuozowski blichtr, lecz o to, by muzyka poruszała i była zrozumiała.

Jeszcze w 1829 roku skomponował Koncert fortepianowy f-moll op. 21, który po raz pierwszy wykonał 17 marca 1830 roku w Teatrze Narodowym z orkiestrą pod batutą Karola Kurpińskiego. Kilka miesięcy później, 11 października, pożegnał się z warszawską publicznością, grając Koncert e-moll op. 11 – dzieło, które recenzenci nazwali po prostu: „Utworem geniusza”. Uczeń przerósł mistrza.
5. Artysta między Polską a światem
W listopadzie 1830 roku Fryderyk Chopin opuścił Warszawę, by szukać kariery za granicą. Na pożegnanie profesor Uniwersytetu Warszawskiego, Józef Elsner, przygotował kantatę „Zrodzony w polskiej krainie”, wykonaną przez uczniów i przyjaciół kompozytora na rogatkach wolskich.
Uroczysty koncert miał symboliczny wymiar – był nie tylko życzeniem pomyślności, lecz także aktem wsparcia dla młodego artysty, który wyruszał w świat, nie wiedząc jeszcze, że nigdy nie powróci na stałe do ojczyzny. Wkrótce wybuchło powstanie listopadowe, które zastało go w Wiedniu. Kompozytor, rozdarty między tęsknotą a bezsilnością, pisał w liście: Przeklinam chwilę wyjazdu.

Wieść o klęsce powstania dotarła do niego w Stuttgarcie i wywołała wstrząs. Prawdopodobnie to wtedy skomponował dramatyczną Etiudę c-moll op. 10 nr 12, znaną dziś jako Rewolucyjna – muzyczny wyraz żalu po utracie ojczyzny.
W 1831 roku osiadł w Paryżu, który szybko stał się jego nowym domem. 25 lutego 1832 roku, wystąpił w prestiżowych salonach Pleyela, wykonując m.in. własny Koncert fortepianowy f-moll. Francuska prasa pisała wówczas o „odrodzeniu muzyki fortepianowej”.
Paryż dał mu międzynarodową sławę i finansowe bezpieczeństwo. Chopin uczył gry na fortepianie arystokratyczną elitę i był jednym z najdroższych nauczycieli w mieście – za jedną lekcję płacono mu prawdziwą fortunę.
– Jego uczniowie wspominali, że potrafił spędzić nad jedną frazą pół lekcji – tak wielką wagę przywiązywał do niuansów. Wymagał nie tylko technicznej precyzji, ale również rozumienia wykonywanej muzyki. Cenił indywidualność, ale nie tolerował powierzchowności – opisuje Marcin Wąsowski z Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina.

Chopin utrzymywał bliskie kontakty z kręgiem Hotelu Lambert – salonem Czartoryskich, gdzie spotykali się najwybitniejsi twórcy epoki: Liszt, Berlioz, Delacroix, Mickiewicz i Norwid. W życiu prywatnym związał się z George Sand, słynną pisarką i emancypantką. Ich dziewięcioletni związek był burzliwy, ale niezwykle inspirujący artystycznie – właśnie wtedy powstały jego najdojrzalsze dzieła, m.in. Ballady (As-dur op. 47 i f-moll op. 52), Fantazja f-moll op. 49, słynny Polonez As-dur „Heroiczny”op. 53, Polonez-fantazja op. 61, a także Sonata h-moll.
Do końca życia Chopin mieszkał w Paryżu, choć zdarzały mu się krótkie podróże – na Majorkę, gdzie spędził zimę z George Sand, oraz do Anglii i Szkocji, dokąd wyjeżdżał na zaproszenia przyjaciół i mecenasów sztuki. Ostatnie lata spędził już w stolicy Francji, w mieszkaniu przy Place Vendôme 12. Dziś to miejsce upamiętnia tablica, przypominająca, że właśnie tam gasł jeden z największych poetów fortepianu.
6. Choroba i śmierć geniusza
Od młodości Chopin zmagał się z chorobą płuc – prawdopodobnie gruźlicą, która z czasem przybrała przewlekłą postać. W dzieciństwie często chorował, a jako dorosły był wątły i osłabiony. Szukając ulgi, odwiedzał uzdrowiska, m.in. Duszniki-Zdrój, gdzie pił serwatkę z koziego mleka i zażywał kąpiele solankowe.
Jesienią 1838 roku wyjechał z George Sand na Majorkę, by odpocząć w cieplejszym klimacie, lecz wilgotne powietrze wyspy tylko pogorszyło jego stan. W ostatnich latach życia cierpiał na duszności, kaszel i krwioplucie. Dzisiejsze badania wskazują, że najprawdopodobniej zmarł z powodu gruźliczego zapalenia osierdzia, będącego powikłaniem choroby płuc.

W październiku 1849 roku, w obecności przyjaciela – księdza Aleksandra Jełowickiego – Chopin przyjął ostatnie sakramenty. Zmarł w Paryżu 17 października, w wieku zaledwie 39 lat. Pochowano go na cmentarzu Père-Lachaise, ale jego serce – zgodnie z wolą kompozytora – obecna przy zgonie brata Ludwika przewiozła do Warszawy. Umieszczono je w kościele Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu.
W 2014 roku naukowcy przeprowadzili makroskopową analizę serca, nie otwierając kryształowego słoja, w którym jest przechowywane (serce jest zakonserwowane w spirytusie, choć legenda głosi, że był to być może koniak). Choć niektórzy lekarze wysuwali hipotezę o mukowiscydozie ze względu na podobne objawy i sposób dziedziczenia, obecne badania – zwłaszcza analiza włókien sercowych – w przeważającej mierze potwierdzają diagnozę gruźlicy. Wyniki ujawniły charakterystyczne zmiany dla gruźliczego zapalenia osierdzia, co umacnia przypuszczenie, że właśnie ta choroba doprowadziła do śmierci kompozytora.


7. Dziedzictwo, które wciąż gra
„Rodem Warszawianin, sercem Polak, a talentem świata obywatel” – pisał o nim Cyprian Kamil Norwid. Twórczość Chopina zachwycała i inspirowała artystów jego epoki – od George Sand i Eugène’a Delacroix po Heinricha Heinego. W kolejnych pokoleniach podziwiali go Lew Tołstoj i Fryderyk Nietzsche, widząc w nim uosobienie romantycznego ducha Europy.
Dziś muzyka Chopina wciąż fascynuje – zwłaszcza kolejne pokolenia pianistów. Od 1927 roku w Warszawie odbywa się Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina – jeden z najstarszych i najbardziej prestiżowych konkursów muzycznych na świecie. Rozgrywany co pięć lat, otworzył drogę do kariery największym pianistom XX i XXI wieku, m.in. Marcie Argerich, Krystianowi Zimermanowi czy Rafałowi Blechaczowi. W tym roku to już XIX edycja.

Muzyka Chopina ponownie zabrzmi w Warszawie i w sieci – wszystkie etapy Konkursu będzie można śledzić na żywo w internecie: chopincompetition.pl. To wydarzenie, które przypomina, że twórczość Chopina wciąż porusza, inspiruje i łączy ludzi ponad granicami.
– XIX edycja rozpoczyna obchody stulecia Konkursu Chopinowskiego, a jubileusz potrwa do 2030 roku. Instytut stara się podtrzymywać tradycję konkursu jako wydarzenia najwyższego poziomu, które łączy rywalizację artystyczną z edukacją i popularyzacją muzyki Chopina na arenie międzynarodowej – mówi Marcin Wąsowski.
– Niezwykłym wydarzeniem będzie koncert inauguracyjny w Sali Koncertowej Filharmonii Narodowej (2 października 2025), podczas którego wystąpią wybitni artyści, w tym zwycięzcy poprzednich edycji: Garrick Ohlsson (1970), Dang Thai Son (1980), Yulianna Avdeeva (2010) i Bruce Liu (2021). Artystom towarzyszyć będzie Orkiestra Filharmonii Narodowej pod batutą Andrzeja Boreyki – dodaje Wąsowski.

Konkursowi towarzyszy bogaty program wydarzeń. W Filharmonii Narodowej można zobaczyć wystawę „Błękitna nuta”, poświęconą Januszowi Olejniczakowi – laureatowi VIII Konkursu i jurorowi.
Muzeum Fryderyka Chopina zaprasza na ekspozycję „Życie romantyczne. Chopin, Scheffer, Delacroix, Sand”, ukazującą artystyczne relacje w kręgu paryskich twórców epoki.
W Żelazowej Woli prezentowana jest wystawa „Teatr zapięty na ostatni guzik”, poświęcona lalkom scenicznym z domu George Sand w Nohant.
Tradycyjnie 17 października w kościele Świętego Krzyża zabrzmi Requiem Wolfganga Amadeusa Mozarta.
– Zgodnie z życzeniem Fryderyka Chopina to właśnie to dzieło miało zostać wykonane na jego pogrzebie w paryskim kościele Świętej Magdaleny. W przypadającą w tym roku 176. rocznicę śmierci wielkiego kompozytora, usłyszymy mozartowskie arcydzieło w wersji na fortepian solo, opracowanej przez ulubionego ucznia Franciszka Liszta, Karla Klindwortha, a wykona je na fortepianie historycznym ukraiński wirtuoz Vadym Kholodenko – zapowiada Marcin Wąsowski.

W Dworku Konstancji Gładkowskiej w Skierniewicach można zobaczyć nieznane archiwum pianisty Witolda Małcużyńskiego, laureata III Konkursu z 1937 roku. Dzięki współpracy z Bibliothèque nationale de France w Muzeum Chopina pokazany zostanie także wyjątkowy rękopis Etiudy a-moll op. 25 nr 4.
Wszystkie te wydarzenia pokazują, jak żywa pozostaje pamięć o Chopinie – nie tylko w dźwiękach, lecz także w obrazach, wspomnieniach i pamiątkach, które wciąż inspirują kolejnych artystów.
– Chopin niemal wyłącznie komponował na fortepian i głównie wykonywał własne utwory. Dla niego instrument ten był środkiem do wyrażania myśli i uczuć. Młodzi pianiści w czasie konkursu starają się zbliżyć do jego wrażliwości, odczytać intencje zapisane w nutach, a każdy uczestnik robi to przez pryzmat własnej osobowości i doświadczeń. Już niebawem jurorzy, uczestnicy i publiczność będą pytać: „jaki jest styl chopinowski?” – i szukać odpowiedzi podczas XIX edycji. Choć to pytanie stawiane jest od prawie stu lat, do dziś nie ma na nie jednej odpowiedzi – komentuje Marcin Wąsowski.
Muzyka Chopina żyje w przestrzeni między dźwiękiem a ciszą, między tradycją a indywidualnym przeżyciem.