Serwis Naukowy UWSerwis Naukowy UWSerwis Naukowy UW
  • HUMANISTYCZNE
  • SPOŁECZNE
  • ŚCISŁE i PRZYRODNICZE
  • Wykorzystanie treści
Serwis Naukowy UWSerwis Naukowy UW
  • HUMANISTYCZNE
  • SPOŁECZNE
  • ŚCISŁE i PRZYRODNICZE
  • Wykorzystanie treści
Obserwuj nas
Copyright © 2024 Uniwersytet Warszawski
Serwis Naukowy UW > Artykuły > społeczne > psychologia > To ja dzisiaj na zdalnym. Czy komunikacja online jest tak samo skuteczna, jak ta na żywo?
psychologia

To ja dzisiaj na zdalnym. Czy komunikacja online jest tak samo skuteczna, jak ta na żywo?

Doświadczenie globalnej pandemii koronawirusa nauczyło nas nie tylko dokładniejszego mycia rąk. Lockdowny związane z rozprzestrzenianiem się COVID-19 to również otwarcie nowego rozdziału w historii wirtualnych spotkań i komunikacji online. Rozmowy wideo polubiliśmy szczególnie w pracy, ale też w interakcjach towarzyskich. Tylko czy to na pewno to samo, co spotkanie z żywą osobą? Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Warszawskim pokazują, że komunikacja online różni się od tej w realnym świecie nie tylko pod względem technicznym, lecz także na poziomie zachowań i emocji.

28/02/2025
surface-HJgaV1qjHS0-unsplash
Wideokonferencja. Fot. Surface, Unsplash.
Udostępnij

„Praca zdalna”, „nauka online”, „e-learning”, „webinar”, „call” a nawet „workation” – to pojęcia, które zyskały na popularności od 2020 roku. Ogłoszenie pandemii COVID-19 pociągnęło za sobą wiele ograniczeń i zakazów, m.in. zamknięcie uczelni, szkół, przedszkoli, żłobków, restauracji, galerii handlowych, lokali usługowych czy instytucji kultury i sztuki. Konieczne było znalezienie nowych form komunikacji, zarówno profesjonalnej, jak i prywatnej. Pandemia to bowiem nie tylko trudności w zarządzaniu firmą czy kontaktami z klientem, ale – bardzo często – rozdzielone rodziny, pary i bliscy przyjaciele. 

I chociaż pandemia – na szczęście – już za nami, to wirtualne formy kontaktu pozostały i wciąż cieszą się dużą popularnością. Tylko czy interakcje w e-świecie są aby na pewno tym samym, co te w rzeczywistości? Odpowiedzi na te pytania znajdziemy w badaniach prof. dr hab. Joanny Rączaszek-Leonardi, psycholożki i kognitywistki z pracowni Human Interactivity and Language Lab, Wydziału Psychologii UW.

Wideokonferencje umożliwiają rozmówcom odbieranie wizualnych wskazówek komunikacyjnych, czyli gestów, mimiki albo postawy ciała. To ich przewaga nad np. rozmowami telefonicznymi, gdzie do dyspozycji odbiorcy jest tylko głos nadawcy komunikatu. Badania porównujące wideokonferencje do komunikacji audio-only pokazały wyższą skuteczność w rozwiązywaniu problemów grupowych, krótszy czas dyskusji oraz silniejsze więzi emocjonalne między uczestnikami interakcji. Różne media narzucają jednak specyficzne dla siebie ograniczenia – w przypadku połączeń wideo problemem może być np. nadmiar informacji wizualnych. To jedno z zagadnień, któremu przyjrzeli się badacze z naszej uczelni. 

Gesty ponad słowami

Kiedy dwie osoby prowadzą dialog, robią znacznie więcej, niż tylko wymieniają między sobą słowa. Uczestnicy rozmowy niejako się ze sobą „zgrywają”, koordynując się na poziomach m.in. ruchów, spojrzeń, gestów czy mimiki. Ta swoista synchronizacja z rozmówcą umożliwia ustanowienie powiązań nie tylko informacyjnych, ale też afektywnych. W dużym uproszczeniu – im bardziej jesteśmy zgrani, tym bardziej się lubimy. 

Oceniając poziom koordynacji między uczestnikami dialogu, badacze są w stanie określić ich poziom relacji, stopień przywiązania do siebie, trafność empatyczną, potencjalną efektywność wspólnie wykonywanych zadań czy nawet wyniki psychoterapii. Umiejętność koordynowania ruchów podczas interakcji z innymi rozwija się już w okresie niemowlęcym i stanowi najprostszą formę nawiązywania więzi z innymi. Zespół prof. Joanny Rączaszek-Leonardi i dr. Juliana Zubka przeprowadził badania, w których oceniono, jak zmienia się poziom koordynacji podczas rozmów online i twarzą w twarz. W tym celu przeprowadzono eksperyment, w trakcie którego porównywano dynamiki ruchowe uczestników rozmów w quasi-naturalnych dialogach w dwóch sytuacjach: podczas rozmowy na żywo i w czasie rozmowy wideo. Dodatkowo, w każdym z tych przypadków rozmówcy widzieli, bądź nie, swoje lustrzane odbicia. W czasie rozmowy online było to typowe w takiej sytuacji okienko z własnym odbiciem. Podczas rozmów na żywo, uczestnicy mogli jednocześnie obserwować swoją twarz na telefonie.

Wirtualna gestykulacja

Naukowcy zaobserwowali, że podczas rozmów wideo ludzie mają tendencję do wyolbrzymiania niektórych swoich gestów, zwłaszcza kiwania głową. W tradycyjnych rozmowach subtelne przytakiwanie jest naturalnym sposobem na wyrażenie zgody, zainteresowania czy zrozumienia. Badacze sugerują, że wyolbrzymianie gestów może wynikać z niepewności, czy zostały one dostrzeżone przez rozmówcę. 

To jednak nie oznacza, że w wirtualnych rozmowach jesteśmy bardziej wyraziści pod kątem komunikacji niewerbalnej. Jak się okazało, ogólny zakres ruchu zmniejsza się.

– Jesteśmy uwięzieni przed komputerem, w polu działania kamery, zmuszeni do patrzenia w ekran, który się nie porusza – zupełnie inaczej jest przy rozmowie na żywo – mówi prof. Rączaszek-Leonardi.

Ciekawym aspektem jest też wpływ obrazu własnej twarzy, która najczęściej pozostaje widoczna w oknie wideokonferencji. Wydawałoby się, że obraz siebie na ekranie powinien rozpraszać i czynić rozmowę mniej naturalną. Badania pokazują jednak, że obecność własnego wizerunku może pełnić funkcję kompensacyjną, dzięki czemu rozmówca może lepiej kontrolować gesty i mimikę. Sprawia to, że jego ekspresja staje się mniej przesadzona. 

Mniej cierpliwości do rozmów wideo

Interakcje za pośrednictwem wideo – z przyczyn technicznych – są mniej stabilne niż te twarzą w twarz. Koordynacja ruchowa między rozmówcami na wideokonferencjach ulega większemu rozproszeniu i trwa krócej niż przy tradycyjnych rozmowach. Według prof. Rączaszek-Leonardi nawet niewielkie opóźnienie w połączeniu wpływa na jakość kontaktu. Badania Lynn Murray i Colwyn Trevarthen już w latach 80. wykazały, że niemowlęta reagują zaniepokojeniem, gdy informacja zwrotna od matki jest opóźniona nawet o jedną sekundę.

– Dodatkowo różne sprzężenia czy słyszenie własnego głosu z opóźnieniem może wpływać na ten brak płynności – podkreśla badaczka. 

Prowadzi to do zwiększonej gotowości do naprawy interakcji i długotrwałego utrzymywania wzmożonej czujności.

Zmęczenie zoomem

Skoro nawet niewielkie opóźnienia mogą prowadzić do utraty pewności, czy nasze gesty i słowa zostały właściwie odebrane, nic dziwnego, że taka forma komunikacji wywołuje w nas frustrację i zmęczenie. W badaniach ma to nawet swoją nazwę – „zoom fatigue” – czyli zmęczenie wynikające z długotrwałego uczestnictwa w wideokonferencjach. 

Według badaczy, w przypadku połączeń wideo nadawcy mogą czuć się zobowiązani do używania mowy ciała w podobny sposób, jak robiliby to podczas rozmowy twarzą w twarz, jednak możliwości naturalnego gestykulowania są ograniczone przez technologię. Co przyczynia się do frustracji i zmęczenia. 

Co traci odbiorca komunikacji online?

– Poza płynnością, również naturalną dynamikę zabierania głosu, operowania spojrzeniem, które jest bardzo ważne np. przy przekazywaniu głosu: nie patrzymy na rozmówcę, gdy nie chcemy, by nam przerwano, patrzymy, gdy za chwile przekażemy głos. Dochodzi do tego jeszcze ograniczenie gestów ramion i rąk. Jak to opisały Jana Iverson i Esther Thelen: gesty i mowa w naturalnej konwersacji twarzą w twarz są jak dwie płetwy ryby – uzupełniają się, podtrzymując kontakt i wymianę informacji – mówi prof. Rączaszek-Leonardi.

Najważniejszy wniosek z badań jest taki, że w komunikacji wideo stabilność koordynacji ruchowej między uczestnikami jest mniejsza, co może mieć negatywny wpływ na ogólną jakość interakcji. Jeżeli zatem zależy nam na jakiejś relacji – być może warto „wylogować się do rzeczywistości” i spotkać się twarzą w twarz.

Głos pozwala na komunikację i oddaje emocje. Naukowcy badają, jak pomóc osobom po usunięciu krtani
Muzea do posłuchania. Jak podcasty zrewolucjonizowały świat sztuki w czasie pandemii
Przestań rozpamiętywać złą przeszłość. Jak teoria perspektyw czasowych pomaga zrozumieć zaburzenia psychiczne
Oto jak osoba w spektrum widzi świat. Sztuczna inteligencja pomaga zrozumieć autyzm 
Od pochwał do pychy. Czy miłość rodziców może zrodzić narcyza?
TAGHuman Interactivity and Language Labpandemiapraca zdalnaWydział Psychologii UW
Poprzedni artykuł Eleonora Kalkowska, lata 1930 poziom POPR Zaginęła między językami. Kto kojarzy autorkę frazy „Kocham cię, życie”? – konia z rzędem!
Następny artykuł trzmiel-fot-krzysztof-niewolny-unsplash Zapylanie w wielkim mieście. O tym, jak dostosować tkankę miejską do potrzeb pszczół i trzmieli
Rączaszek-Leonardi Joanna
prof. dr hab. Joanna Rączaszek-Leonardi

zatrudniona na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Jej zainteresowania badawcze to: poznanie ucieleśnione i rozproszone, język jako system koordynacji społecznej, zastosowanie metodologii badań układów dynamicznych w psychologii, historia i filozofia kognitywistyki.

Serwis Naukowy UW

Centrum Współpracy i Dialogu UW

redakcja: ul. Dobra 56/66, 00-312 Warszawa​

tel.: +48 609635434 • redakcja@cwid.uw.edu.pl

Facebook Linkedin Instagram

O NAS

STRONA GŁÓWNA UW

logo serwisu blue
logotyp-IDUB-PL-poziom-inv

Deklaracja dostępności

Polityka prywatności cookies

Mapa strony

Copyright © 2024 Uniwersytet Warszawski

Serwis Naukowy UW
Zarządzaj zgodą
Aby zapewnić jak najlepsze wrażenia, korzystamy z technologii, takich jak pliki cookie, do przechowywania i/lub uzyskiwania dostępu do informacji o urządzeniu. Zgoda na te technologie pozwoli nam przetwarzać dane, takie jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalne identyfikatory na tej stronie. Brak wyrażenia zgody lub wycofanie zgody może niekorzystnie wpłynąć na niektóre cechy i funkcje.
Funkcjonalne Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych. Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
Zarządzaj opcjami Zarządzaj serwisami Zarządzaj {vendor_count} dostawcami Przeczytaj więcej o tych celach
Zobacz preferencje
{title} {title} {title}
  • Polski