O tym, że tworzenie zielonych przestrzeni w mieście wiąże się z wieloma korzyściami, wiadomo nie od dziś. Oczyszczanie powietrza z pyłów zawieszonych, wchłanianie dwutlenku węgla, ograniczanie ryzyka podtopień czy umożliwianie rekreacji – to tylko niektóre z nich. Co może jednak zaskoczyć niejednego miłośnika zieleni, wartość tych korzyści jest wymierna. Ekonomia środowiska to dyscyplina badająca wartości usług świadczonych przez ekosystemy. Na Uniwersytecie Warszawskim specjalistą od „zielonej księgowości” jest dr Zbigniew Szkop z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego – wiodącego w naszym kraju ośrodka zajmującego się tą dyscypliną.
Obliczyć „nieobliczalne”
Wyliczenie pensji dla drzewa nie jest jednak takie proste. „Usługi ekosystemowe” nie są wymienialne na rynku, a to oznacza, że nie mają konkretnie określonej ceny. Tu jednak otwiera się pole do naukowych wyliczeń i szacunków. Ekonomiści środowiska wyznaczają, ile warte są usługi świadczone przez zieleń miejską między innymi na podstawie tzw. rynków zastępczych. Czyli sięgają po dane dotyczące produktów lub innych – rynkowych – usług, które są bezpośrednio powiązane z usługami ekosystemowymi. Na przykład, przy szacowaniu wartości oczyszczania powietrza przez drzewa z pyłów zawieszonych, sprawdza się, jakie koszty wygenerowałoby zanieczyszczone powietrze, przyczyniając się do problemów zdrowotnych czy mniejszej efektywności w pracy. Problemy zdrowotne społeczeństwa oznaczałyby konieczność wyższych wydatków na służbę zdrowia. Ustalając, jak duże byłyby to wydatki, ekonomiści wyznaczają konkretną wartość usługi świadczonej przez drzewo.
Od sadzonki do milionera
Zespół dr. Zbigniewa Szkopa opracował innowacyjne narzędzie: kalkulator usług ekosystemowych. Dzięki niemu możemy dowiedzieć się, jakie korzyści świadczą tereny zielone. Przykładowo, według szacunków, przyuliczne drzewo liściaste rosnące w dużym mieście, o pniu mającym 50 cm w obwodzie, w ciągu najbliższych 10 lat przyniesie korzyść o wartości co najmniej 5 862 zł. A to tylko jedno drzewo!
Dr Szkop od blisko dekady prowadzi badania w polskich miastach, udowadniając, jak duże korzyści mogą przynieść inwestycje polegające na tworzeniu miejskich zielonych przestrzeni. Do 2023 r. jego zespół przeprowadził ponad 80 badań, zarówno w dużych aglomeracjach, takich jak Warszawa, Poznań czy Rzeszów, jak i w mniejszych miejscowościach, jak Lidzbark Warmiński, Przasnysz czy Szczytno.
– Badania te w wielu przypadkach wpłynęły na zmianę postrzegania drzew miejskich – zaczęto je traktować nie tylko jako koszt, ale jako inwestycję o wysokiej stopie zwrotu – zauważa naukowiec.
Przykładowo, jego badania przeprowadzone w Przasnyszu, wspólnie z prof. dr. hab. Tomaszem Żyliczem, pokazały, że wartość korzyści z drzew rosnących na siedmiu obszarach zieleni miejskiej objętych badaniem wynosi 1,7 mln złotych. Z kolei w przypadku Rzeszowa wykazano, że 1555 drzew objętych badaniem świadczy korzyści o wartości 6,5 mln złotych. Co ważne, obecność drzew wpływa pozytywnie na wartość nieruchomości znajdujących się w pobliżu. W przypadku wspomnianego Rzeszowa ceny nieruchomości wzrosły aż o 3%!
Miasta chcą inwestować w drzewa
Przytoczone dane wskazują na to, że tworzenie zielonych przestrzeni w miastach po prostu się opłaca –również z ekonomicznego punktu widzenia. Wyniki badań prowadzonych przez zespół dr. Szkopa są argumentem, który może przekonać lokalnych decydentów do postawienia na rozwój zielonej infrastruktury. Bo – mimo coraz większej świadomości ekologicznej – wciąż dochodzi do sytuacji, w których w polskich miastach sadzi się mniej drzew niż wycina. Jednak dr Zbigniew Szkop, który od lat współpracuje z samorządami, organizacjami pozarządowymi, instytucjami publicznymi i biznesem, dostrzega zmianę w podejściu lokalnych decydentów do zieleni miejskiej:
– W ostatnich latach władze lokalne coraz częściej są zainteresowane współpracą nad wyceną usług ekosystemowych świadczonych przez drzewa w ich miastach. Może to wynikać z faktu, że dostrzegają, iż tego rodzaju analizy mogą stanowić istotne wsparcie przy tworzeniu Miejskich Planów Adaptacji. Liczba takich planów stale rośnie. Już teraz ponad 100 miast posiada takie dokumenty, a w ciągu najbliższych kilku lat wszystkie miasta liczące co najmniej 20 tys. mieszkańców będą zobligowane do ich posiadania – komentuje badacz.
Zieleń jest cool
Zespół dr. Szkopa pracuje obecnie, w ramach projektu LifeCoolCity, dofinansowanego przez Unię Europejską, nad znacznie bardziej zaawansowanym narzędziem planistycznym, które będzie wsparciem dla miejskich urzędników w jak najefektywniejszym zarządzaniu zielenią miejską. Narzędzie to pozwoli im ustalić, w którym miejscu stworzenie zielonej przestrzeni przyniesie największą korzyść miastu i jego mieszkańcom. Badania z użyciem tego narzędzia są w toku.
– Pierwszym miastem, dla którego zostanie opracowana koncepcja przebudowy błękitno-zielonej infrastruktury z wykorzystaniem tego narzędzia, będzie Wrocław. Wyniki analizy będą znane do końca przyszłego roku. Będzie to największa analiza tego typu na świecie – podkreśla dr Szkop.
Mat. Zbigniew Szkop, Uniwersytet Warszawski.