Przez większość historii standard życia niemal się nie zmieniał. Choć pojawiały się wielkie odkrycia (druk, młyn wiatrowy, proch), nie prowadziły do trwałego wzrostu. Przełom nastąpił w czasie rewolucji przemysłowej, gdy nauka i technologia zaczęły się wzajemnie wzmacniać, uruchamiając niekończący się cykl innowacji.
Wynalazcy mogli wówczas korzystać z odkryć fizyków i chemików, a naukowcy uczyli się na doświadczeniach inżynierów. Od tego momentu każde odkrycie prowadziło do kolejnych, tworząc łańcuch postępu, który trwa do dziś. Mechanizm ten – jak rodzi się rozwój, który sam napędza własny wzrost i jakie są jego skutki – badali tegoroczni laureaci Nagrody Nobla.

Wiedza, która rodzi postęp
Historyk gospodarki Joel Mokyr z Northwestern University (Evanston, USA) otrzymał połowę Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii za zidentyfikowanie przesłanek trwałego wzrostu poprzez postęp technologiczny.
Swoje wnioski rozwijał od lat 80. XX wieku, a najpełniej przedstawił je w książkach The Lever of Riches (1990) i The Gifts of Athena (2002). Pokazał, że przed rewolucją przemysłową ludzie potrafili tworzyć narzędzia, ale nie rozumieli, dlaczego działają.
Dopiero połączenie wiedzy teoretycznej z praktyczną – zapoczątkowane w epoce oświecenia – sprawiło, że nauka zaczęła wspierać technologię, a technologia naukę. Mokyr dowodzi, że właśnie to sprzężenie, w połączeniu ze społeczeństwem otwartym na zmiany, umożliwiło przejście od epoki stagnacji do ery nieprzerwanego rozwoju.
W swoich badaniach nad historią gospodarczą Joel Mokyr wykazał, że niezbędny jest ciągły przepływ użytecznej wiedzy. Ta użyteczna wiedza składa się z dwóch części: pierwsza to wiedza propozycjonalna, którą Mokyr nazywa systematycznym opisem prawidłowości w świecie przyrody, które pokazują, dlaczego coś działa; druga to wiedza normatywna, taka jak praktyczne instrukcje, rysunki czy przepisy kulinarne, które opisują, co jest niezbędne, aby coś działało.

Kreatywne niszczenie
Drugą połowę nagrody otrzymali Philippe Aghion (Francja) i Peter Howitt (USA) za teorię trwałego wzrostu gospodarczego poprzez mechanizm kreatywnej destrukcji.
Ich teoria pokazuje, że gospodarka rozwija się dzięki nieustannemu wypieraniu starych technologii przez nowe. To proces twórczy, ale też bolesny – postęp zawsze ma swoją cenę.
Silnik spalinowy odebrał pracę woźnicom i kowalom, a maszyny parowe zastąpiły tkaczy i rzemieślników. Dziś podobną rolę odgrywa sztuczna inteligencja, która coraz częściej wykonuje zadania programistów, grafików czy tłumaczy.
Każda taka zmiana burzy dotychczasowy porządek, ale to właśnie z tej rywalizacji między starym a nowym rodzi się rozwój.
Model Aghiona i Howitta, opublikowany w 1992 roku, wyjaśnił, w jaki sposób inwestycje w badania i rozwój napędzają wzrost gospodarczy, a także dlaczego państwa powinny wspierać innowacje, nie dopuszczając jednocześnie do nadmiernej dominacji rynkowej pojedynczych firm.

Lekcje na dzisiaj
Badania tegorocznych noblistów pokazują, że trwały wzrost gospodarczy nie jest stanem naturalnym, lecz wyjątkiem w historii ludzkości. Przez tysiąclecia świat tkwił w stagnacji – z krótkimi epizodami rozwoju, które szybko wygasały. Dopiero sprzężenie nauki, techniki i instytucji społecznych sprawiło, że innowacja stała się zjawiskiem ciągłym.
Dziś jednak Komitet Noblowski podkreśla: Prace tegorocznych noblistów pokazują, że musimy być świadomi zagrożeń dla dalszego wzrostu i im przeciwdziałać. Takie zagrożenia mogą wynikać z dopuszczenia do dominacji kilku firm na rynku, ograniczania wolności akademickiej, rozwoju wiedzy tylko w skali regionalnej zamiast globalnej czy blokowania zmian przez grupy, które mogłyby na nich stracić.
Laureaci zwracają uwagę, że nowoczesna gospodarka musi być jednocześnie innowacyjna i inkluzywna. Postęp wymaga odwagi, ale też odpowiedniego podejścia państwa, które chroni ludzi, a nie stanowiska pracy – daje im narzędzia do szybkiego odnalezienia się w nowych warunkach gospodarczych.
Aghion i Howitt wskazują tu przykład tzw. modelu flexicurity, stosowanego m.in. w Danii. To system, który łączy elastyczny rynek pracy z silnym wsparciem socjalnym. Pracodawcy mogą łatwo zatrudniać i zwalniać pracowników, co sprzyja mobilności i innowacjom. Jednocześnie państwo zapewnia wysokie zasiłki dla bezrobotnych i skuteczne programy przekwalifikowania, dzięki czemu ludzie nie boją się zmian.
Równie ważna jest konkurencja. Zbyt duża liczba firm nie sprzyja innowacjom, ale zbyt duża dominacja kilku gigantów – również je tłumi. Według Aghiona i Howitta współczesna stagnacja wzrostu w wielu krajach może wynikać z nadmiernej koncentracji rynku, zwłaszcza w sektorze technologicznym. Zadaniem polityki gospodarczej staje się więc utrzymanie równowagi między wolnym rynkiem a ochroną przed monopolami.
Joel Mokyr dodaje, że także dziś rozwój zależy od swobodnego przepływu wiedzy – tak jak w epoce oświecenia. Nowe technologie, w tym sztuczna inteligencja, mogą przyspieszyć akumulację „użytecznej wiedzy”, jeśli będą wykorzystywane odpowiedzialnie. Ale jeśli zostaną zmonopolizowane przez kilka państw lub korporacji, mogą pogłębić globalne nierówności i zamknąć drogę do dalszego postępu.

Naukowcy UW komentują
– To nagroda spodziewana i oczekiwana od dłuższego czasu, chociaż z drugiej strony – trochę zaskakująca, bo są dwie części nagrody. Z jednej strony dwóch badaczy, którzy są teoretykami wzrostu gospodarczego i modelują matematycznie, jak wyglądają przyczyny wzrostu gospodarczego i konsekwencje polityki, z drugiej strony ktoś, kto zupełnie nie zajmuje się matematyką i teoriami matematycznymi, czyli historyk gospodarczy, który raczej bada, jak w dalekiej przeszłości postępował postęp technologiczny, twierdząc, że przyczyniała się do tego kultura wzrostu – mówi prof. dr hab. Michał Brzeziński z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
– Dla mnie ciekawe jest zestawienie tych dwóch aspektów – czyli związku z historią gospodarczą i długofalowym spojrzeniem na wzrost gospodarczy, z badaniami, które są bardzo aktualne. Natomiast bez wątpienia prace dotyczące innowacji, znaczenia innowacji dla procesu wzrostu są fundamentalne – komentuje dr hab. Paweł Kaczmarczyk, prof. ucz., także z WNE UW.
Co to oznacza dla przeciętnego człowieka?
– Dla przeciętnego człowieka wzrost gospodarczy ma dość kluczowe znaczenie, ponieważ od tego wzrostu, od tego, na ile będziemy w stanie się rozwijać zależy, czy będziemy w stanie finansować nasze potrzeby i czy będziemy także w stanie finansować koszty zewnętrzne związane ze wzrostem gospodarczym. Od kilku już lat jest coraz więcej głosów o tym, że powinniśmy kontrolować tempo wzrostu gospodarczego i zastanawiać się, na ile efekty zewnętrzne, negatywne dla gospodarki, jak zmiany klimatyczne czy zanieczyszczenie środowiska, mają wpływ na modelowanie tego wzrostu. To, co jest kluczowe dla nas wszystkich, to odpowiedź na pytanie, jak odnajdziemy się w tym świecie, który jest dzisiaj napędzany innowacjami technologicznymi – tłumaczy prof. Kaczmarczyk.
– Innowacje technologiczne – oczywiście – towarzyszą życiu gospodarczemu od zawsze. Ale wcześniej ich aplikowanie zajmowało często kilkadziesiąt, a nawet kilkaset lat, natomiast dzisiaj zmiany technologiczne są tak szybkie, iż mamy wrażenie, że nasze życie w dużej mierze jest współtworzone przez wielkie korporacje technologiczne, które co rusz wprowadzają innowacje. Część z nich z rynku znika, inne pozostają. To wpływa na to, jak funkcjonujemy – mówi badacz. I dodaje: – Jest jeszcze jeden element bardzo istotny – znów, dla wszystkich z nas – pytanie, na które chyba wciąż nie ma odpowiedzi: w jaki sposób sprawić, żeby podział zysków z tego rodzaju technologii był względnie równo dzielony. Wydaje się, że coraz większe jest napięcie między tym, co generują zwykli pracownicy a tym, co jest generowane za sprawą wysokokapitałowych korporacji. Ta koncepcja, która zwraca uwagę na innowacje, na zmianę technologiczną, ale także na struktury rynkowe, które za to odpowiadają, jest kluczowa.
Prace noblistów, zauważają badacze, na wiele sposobów można wykorzystać w nauce. Przykład?
– Istotą pracy naukowej jest to, żeby stosować z pewnym przymrużeniem oka taką właśnie koncepcję twórczej destrukcji. To znaczy, żeby zastanawiać się, jakie koncepcje są w stanie wytrzymać próbę falsyfikacji, które nie są w stanie tego wytrzymać, ale też, żeby nie obawiać się dyskutować, odchodzić od pomysłów, które zostały już obalone. W tym sensie, ta koncepcja jest także megaistotna w innych przestrzeniach życia, ponieważ pokazuje w jaki sposób możemy się twórczo zmieniać, że wiążą się z tym pewne koszty, ale też, że możemy tworzyć narzędzia, by z tymi kosztami sobie radzić – odpowiada, nieco z przenośnią prof. Kaczmarek. – Od razu zastrzegę: jasne jest, że nie jest to proste. Duża część pracy noblistów polega właśnie na wykazywaniu, jakie wiążą się z tym koszty i co możemy zrobić na poziomie instytucji publicznych, żeby te koszty były mniejsze. Np. żeby proces upadłości był znacznie mniej skomplikowany i żeby można było łatwiej przechodzić do nowej działalności, bo być może poprzednia nie ma już dużego sensu, ze względu choćby na bardzo szybko postępujące zmiany technologiczne – komentuje naukowiec.

Kim są nobliści?
Joel Mokyr – historyk gospodarczy i ekonomista, urodzony 26 lipca 1946 roku w Lejdzie w Niderlandach. Dorastał w Izraelu, a następnie przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie zdobył obywatelstwo amerykańskie. Jest profesorem historii i ekonomii na Northwestern University w Evanston (Illinois, USA). W swoich badaniach koncentruje się na rewolucji przemysłowej i roli wiedzy w rozwoju ekonomicznym.
Philippe Aghion – francuski ekonomista, urodzony 17 sierpnia 1956 roku w Paryżu. Ukończył studia na Uniwersytecie Paryskim, a doktorat z ekonomii uzyskał na Uniwersytecie Harvarda w 1987 roku. Jest profesorem w College de France, gdzie kieruje katedrą ekonomii instytucjonalnej, innowacji i wzrostu. Druga afiliacja naukowca w momencie przyznawania nagrody, to London School of Economics and Political Science w Wlk. Brytanii.
Peter Howitt przyszedł na świat 31 maja 1946 roku w Kanadzie. Jest profesorem na Brown University w Providence (USA). Wspólnie z Philippem Aghionem opracował teorię wzrostu gospodarczego opartego na innowacjach, znaną jako model Schumpeterowski (Schumpeterian growth theory).
Ekonomia, która zmieniła świat
Nagroda Nobla w dziedzinie ekonomii w 2025 roku wynosi 11 milionów koron szwedzkich (ok. miliona euro), które zostaną podzielone na trzy części – połowa przypada na Joela Mokyra, a drugą połowę dzielą Philippe Aghion i Peter Howitt.
Do tej pory Nagroda w dziedzinie nauk ekonomicznych została przyznana 57 razy, łącznie uhonorowano nią 99 osób. Poniżej – przykładowo – pięć praktycznych odkryć.
Teoria portfela i wycena ryzyka – 1990, USA
Nagrodę otrzymali Harry Markowitz (USA), Merton Miller (USA) i William Sharpe (USA) za rozwój teorii portfela inwestycyjnego i metod oceny ryzyka. Ich prace stały się podstawą dla współczesnych rynków finansowych, funduszy inwestycyjnych i emerytalnych, umożliwiając milionom ludzi bezpieczniejsze oszczędzanie i inwestowanie.
Teoria gier – 1994, USA / Niemcy
John Nash (USA), Reinhard Selten (Niemcy) i John Harsanyi (Węgry / USA) zostali wyróżnieni za rozwój teorii gier nienormatywnych. Ich odkrycia pozwoliły lepiej rozumieć mechanizmy konfliktu i współpracy – od negocjacji handlowych, przez aukcje częstotliwości radiowych, aż po strategie w polityce i obronności. Teoria gier stała się jednym z najczęściej stosowanych narzędzi we współczesnej ekonomii.
Projektowanie mechanizmów – 2007, USA
Leonid Hurwicz (Rosja / USA), Eric Maskin (USA) i Roger Myerson (USA) otrzymali Nobla za teorię projektowania mechanizmów – czyli badanie, jak tworzyć reguły gospodarcze i polityczne, które prowadzą do pożądanych rezultatów. To odkrycie ma praktyczne znaczenie dla systemów podatkowych, aukcji czy regulacji rynków – pomaga projektować instytucje działające bardziej sprawiedliwie i efektywnie.
Ekonomia klimatu – 2018, USA
William Nordhaus (USA) otrzymał Nagrodę Nobla za wprowadzenie zmian klimatycznych do modeli gospodarczych. Jego prace pozwoliły rządom i organizacjom międzynarodowym oszacować koszty emisji CO₂ i wprowadzić koncepcję podatku węglowego. To fundament współczesnej polityki klimatycznej, która dotyczy przyszłości całej planety.
Ekonomia rozwoju – 2019 USA
Abhijit Banerjee (Indie / USA), Esther Duflo (Francja / USA) i Michael Kremer (USA) zostali uhonorowani za nowatorskie podejście do walki z ubóstwem. Wprowadzili metodę eksperymentów terenowych (RCT), które pozwalają sprawdzić, jakie programy pomocowe faktycznie działają w praktyce. Dzięki ich badaniom miliony osób w krajach rozwijających się zyskały dostęp do edukacji, opieki zdrowotnej czy tanich leków.

Nagroda Nobla w dziedzinie ekonomii kończy Tydzień Noblowski UW – ale na stronie cwid.uw.edu.pl/inicjatywa-uw/tydzien-noblowski-uw dostępne są fotorelacje, zapisy wideo i materiały edukacyjne dla szkół.