Cenzura fundamentem nowego porządku
Rewolucja październikowa 1917 r. otworzyła nowy rozdział nie tylko w historii Rosji, ale też w dziejach cenzury. Włodzimierz Lenin od początku uznawał wolność prasy za „broń burżuazji”, której trzeba natychmiast odebrać amunicję. W jego ocenie swobodny obieg informacji zagrażał stabilności władzy komunistycznej. Dlatego też pierwsze dekrety nowej władzy skierowane były przeciwko mediom, które śmiały mieć inne zdanie niż rewolucjoniści.
Elementem budowy nowego systemu prasowego, podporządkowanego bolszewikom, było wydanie 28 stycznia 1918 r. przez Radę Komisarzy Ludowych, której przewodził Lenin, dekretu o Rewolucyjnym Trybunale Prasowym. Zadaniem składającego się z trzech osób (!) trybunału było kontrolowanie prasy pod kątem publikowania „nieprawdziwych lub wypaczonych informacji o zjawiskach życia społecznego”. Ściganiem przestępstw prasowych miała zajmować się specjalna komisja śledcza. W ciągu 48 godzin winna była oceniać przestępstwa i wydawać wyroki. Wśród kar znalazły m.in: grzywna pieniężna, publiczne wyrażenie winy, zawieszenie tytułu, konfiskata mienia drukarni, pozbawienie wolności, usunięcie ze stolicy, pozbawienie winnego praw publicznych.
Lenin nie miał złudzeń: wolność słowa oznaczałaby utratę władzy. W liście do bolszewickiego działacza partyjnego, Gawriiła Miasnikowa, pisał wprost: „Nie mamy ochoty popełniać samobójstwa”. Podważono więc wszelkie instytucje gwarantujące niezależną kontrolę nowej władzy. Jednocześnie ściśle nadzorowano obieg informacji, zniesiono sądy, prokuraturę, zlikwidowano zawód prawnika, zamknięto wydziały prawa. W ten sposób zaczęto budowę nowego systemu kontroli. Wiedza o tym, jak wyglądał ten proces, pozwala lepiej zrozumieć przeszłość i bardziej świadomie patrzeć na współczesność.
– Mechanizmy i przede wszystkim cele cenzury sowieckiej w pewnym stopniu, oczywiście przy wykorzystaniu innego arsenału środków, są powielane przez współczesną Federację Rosyjską, co szczególnie widać podczas wojny z Ukrainą. Dlatego też znajomość funkcjonowania i skutków, jakie niosła za sobą cenzura w ZSRR, może być doskonałą przestrogą także w dzisiejszych czasach – podkreśla dr hab. Kamila Kamińska-Chełminiak.
Badaczka z Uniwersytetu Warszawskiego jest specjalistką w zakresie historii cenzury. Jej prace koncentrują się na analizie funkcjonowania aparatu cenzury, jego strukturze organizacyjnej oraz metodach działania.

Jak działał system kontroli?
System cenzury w Związku Radzieckim był nie tylko niesamowicie rozbudowany, ale i niezwykle trudny do uchwycenia badawczo. Powód? Nie posiadał spójnych ram prawnych ani jednoznacznych wytycznych dla kontrolowania środków przekazu. Jednocześnie, kluczowa część archiwów Gławlitu (Urzędu Cenzury) – głównej instytucji odpowiedzialnej za kontrolę wolności słowa – została zniszczona przez NKWD już w 1937 r.
Pomimo trudności, badaczom udało się odtworzyć strukturę i sposoby działania tej instytucji oraz szerzej – aparatu kontroli idei. Jego działalność miała charakter zarówno prewencyjny, czyli zapobiegawczy, jak i represyjny – polegający na tłumieniu, ograniczaniu wolności i surowym karaniu. Działania kontrolne obejmowały nie tylko książki i gazety, lecz także plakaty, pocztówki, etykiety, rozmowy telefoniczne oraz prywatne listy.
Cenzura w teatrze, kinie i… w retuszu
Po zawłaszczeniu władzy przez Józefa Stalina cenzura stała się kluczowym narzędziem w budowaniu dyktatury. Scentralizowany aparat władzy wykorzystywał ją do eliminowania przeciwników politycznych, kontrolowania informacji oraz kształtowania wizerunku Wielkiego Wodza. Cenzura przenikała też życie codzienne. Dotyczyła sztuk teatralnych, koncertów, a nawet układu repertuaru w gazetach. Towarzysz Stalin osobiście oglądał filmy przed premierą i wpływał na ich ostateczny kształt. Przykładowo, po jego osobistej interwencji z filmu Październik Siergieja Eisensteina usunięto postać Lwa Trockiego. Co więcej, wiele „dokumentalnych” zdjęć z czasów rewolucji było… inscenizacjami.

Jedną z najbardziej znamiennych praktyk ery cenzury stalinowskiej było retuszowanie fotografii. Jeśli ktoś popadł w niełaskę Stalina, znikał nie tylko z życia, ale i z kart historii. Usuwano go z fotografii, palono jego książki, a dzieci w szkołach uczono zamazywać jego nazwisko atramentem. Jedna z najsłynniejszych przerobionych fotografii, wykonana w 1937 r., przedstawia Stalina i Nikołaja Jeżowa przechadzających się wzdłuż kanału Moskwa-Wołga w towarzystwie Klimienta Woroszyłowa i Wiaczesława Mołotowa. Kiedy trzy lata później wydano tom z okazji sześćdziesiątych urodzin Stalina, Jeżowa na zdjęciu już nie było. Ludowy komisarz spraw wewnętrznych (NKWD) w 1938 r. stracił stanowisko, po czym został oskarżony o działalność szpiegowską i rozstrzelany. Usunięto go więc również z fotografii.

W ZSRR istniała specjalna księga z ponad 300 zakazanymi tematami. Nie wolno było m.in. pisać o trzęsieniach ziemi, pożarach, zarobkach członków partii, ani o wzroście cen żywności. Zakazane były nawet zdjęcia miast czy informacje o liczbie ciągników w kołchozach. Cenzorzy mieli obowiązek wyłapywania najmniejszych aluzji antypaństwowych i usuwania ich z obiegu.
Prawda wrogiem państwa
Badania dr hab. Kamili Kamińskiej-Chełminiak pokazują, że cenzura w Związku Radzieckim była nie tylko narzędziem propagandy i tłumienia głosów sprzeciwu. Stanowiła jednocześnie narzędzie strachu, przenikającego rzeczywistość dnia codziennego. Prócz oficjalnych instytucji i przedstawicieli państwa, sami obywatele – w obawie o swoje życie – dołączali do działalności aparatu cenzorskiego.
– Panował tak wielki terror oraz strach, że ludzie samodzielnie niszczyli zakazaną literaturę znajdującą się w ich prywatnych domach, np. prace rozstrzelanych bolszewików, którzy skonfliktowali się z Leninem lub Stalinem – zaznacza badaczka.
W ten sposób radziecki system kontroli obiegu informacji niszczył ludzi, łamał życiorysy, wypaczał idee i dążył do przepisania historii zgodnie z obowiązującą ideologią.
Skutki tego odczuwalne są do dziś w kulturze politycznej Rosji i niektórych innych krajów dawnego bloku sowieckiego. Znajomość mechanizmów z czasów Lenina i Stalina pomaga nam ujawniać wzorce, które mogą być uznane za inspirację dla współczesnych praktyk Kremla. To m.in. represje wobec opozycji i niezależnych mediów, monopol informacyjny czy fałszowanie historii. Refleksja nad metodami cenzorów ZSRR może zatem pomóc w rozpoznawaniu dzisiejszych technik dezinformacji, jak również w obronie przed manipulacją, która – chociaż może wyglądać współcześnie – posiada bardzo stare korzenie.